Kij w mrowisko

Kij w mrowisko

Andrzej Grajewski (wysłannik Gościa Niedzielnego)

publikacja 08.09.2007 10:08

Wczorajsze przemówienie Benedykta XVI w Hofburgu oceniane jest jako najważniejszy polityczny akcent wizyty papieża w Austrii, która poza wymiarem religijnym - pielgrzymowanie do Mariazell, jest także oficjalną wizytą państwową.

Gazety przynoszą dzisiaj na pierwszych stronach informacje o pobycie papieża w Wiedniu. W tytułach często akcentowane są słowa Benedykta XVI, że aborcja nie jest prawem człowieka. Zwraca się również uwagę na krytykę eutanazji oraz na Jego apel o pomoc dla rodziny. Już wczoraj w elektronicznych mediach pojawiły się także pytania, czy Benmedykt XVI w swym przemówieniu nie ingerował w życie polityczne Austrii. Niewątpliwie klasa polityczna przyjęła papieskie słowa z rezerwą, ale wśród katolików, jak słyszałem, zostały one dobrze przyjęte. Są oznaka tego, że Kościół nie boi się zajmować stanowiska nawet w sprawach trudnych, wywołujących wiele emocji społeczanych.

To przemówienie było, jak kij włożony w mrowisko – komentował wczoraj przemówienie z Hofburga, jeden ze znajmoych duchownych, których wraz z młodzieżą moknął wczoraj na placu „Am Hof” w czasie spotkania z Papieżem. Młodzież oczekuje od Kościoła moralnego radykalizmu, mają dość letnich wystąpień, które są tak bardzo poprawne politycznie, że nic z nich nie wynika – kontynuował. Rzeczywiście Papież mówił wczoraj jasno i choć z pewnością wielu było z tego wystąpienia niezadowolonych, niewielu pozostanie wobec niego obojętnych.

Jednocześnie trudno nie zauważyć regresu, jaki nastąpił w Austrii w stosunku do lat ubiegłych, kiedy na spotkanie z Ojcem Świętym wylegały tłumy. Dzisiaj wizyta jest tylko na moment w centrum uwagi mediów i znajduje się na marginesie życia większości mieszkańców Wiednia. Pytany wczoraj wieczorem o atmosferę dziennikarz, który przekazywał informacje spod nuncjatury gdzie zebrała się młodzież, aby pozdrowić papieża, mówił, że jest dobra. Jednocześnie dodał, że jest to grupa nieliczna, a czas, gdy tysiące ludzi wychodziło w Wiedniu na spotkanie z papieżem należy do bezpowrotnej przeszłości.

Nie było to specjalnie grzeczna uwaga. Być może była także zbyt pesymistyczna, ale jednak w jakiś sposób obrazowała wszystkie negatywne zjawiska, jakie zaszły w Austrii w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Ogromna fala wystąpień z Kościoła, która miała miejsce w latach 90. i na początku obecnego stulecia, po aferach seksualnych i oskarżeniach wobec byłego metropolity Wiednia kard. Hermanna Groëra, została powstrzymana, ale trzeba będzie jeszcze czasu, aby tutejszy Kościół odnalazł dynamikę i zapał do pracy duszpasterskiej. Czy wizyta Benedykta XVI będzie punktem zwrotnym ? Czas to zweryfikuje. Z pewnością będzie jednak sprzyjać tym, którzy na rzecz pozytywnego przełomu działają.

Dzisiaj wszyscy się cieszą, że wreszcie przestało padać, choć pogoda w Mariazell nadal jest pochmurna, a pielgrzymi często stoją w błocie. Z powodu warunków atmosferycznych Benedykt XVI nie poleci do Mariazell helikopterem, ale pojedzie samochodem, co prawdopodobnie spowoduje opóźnienie programu dzisiejszego dnia. Wszyscy jednak czekają tam cierpliwie na jego przybycie

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..