Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie są dla tego regionu gwarantem różnorodności. Jeśli ich zabraknie nie będzie tam już najmniejszych szans na pokój. Wskazuje na to Souraya Bechealany, jedyna kobieta, która w czasie spotkania w Bari zasiadła przy okrągłym stole do rozmowy z Papieżem i patriarchami.
Obojętność zabija Bliski Wschód - mówił papież Franciszek w sobotę w Bari na południu Włoch, gdzie z jego inicjatywy odbyło się spotkanie modlitewne w intencji pokoju w tym regionie. Przybyło 17 patriarchów tamtejszych Kościołów i wspólnot chrześcijańskich.
Przez 2,5 godziny (11.00-13.30) w bazylice św. Mikołaja w Bari papież Franciszek i patriarchowie będą rozmawiali za zamkniętymi drzwiami na temat aktualnej sytuacji na Bliskim Wschodzie i w tym kontekście o dramatycznym położeniu tamtejszych chrześcijan.
Takiego wydarzenia w dziejach chrześcijaństwa dotąd nie było - tak komentatorzy interpretują dzień modlitw i refleksji w intencji pokoju na Bliskim Wschodzie, zorganizowany w sobotę w Bari na południu Włoch z inicjatywy papieża Franciszka i z jego udziałem.
W tym mieście, przy relikwiach św. Mikołaja, odbywa się dziś kościelny szczyt o Bliskim Wschodzie. W programie przewidziano ekumeniczne spotkanie modlitewne i rozmowy.
Najważniejszym papieskim wydarzeniem tego tygodnia jest sobotnia wizyta w Bari.
Kard. Koch przed ekumenicznym spotkaniem w Bari z udziałem Papieża.
Program wizyty.