Od święceń do konklawe

Papieska Kolekcja

publikacja 09.04.2005 14:53

1 listopada nie wydaje się dniem odpowiednim na udzielanie święceń kapłańskich. A jednak właśnie tego dnia Karol Wojtyła został księdzem. Pływał kajakiem o nazwie "kalosz", gdy mianowano go biskupem. Potem też było nietypowo.


Adam Bujak/"Bliskie spotkania z Janem Pawłem II"/ Biały Kruk

Księdza Wojtyłę można uznać za pioniera "duszpasterstwa turystycznego". Od najmłodszych lat lubił wędrować. Gdy został księdzem, zaczął jeździć z młodzieżą w góry i na kajaki. Na nartach jeździł bardzo dobrze technicznie. Na wodzie też sobie nieźle radził, chociaż niejeden raz zdarzyło się, że cały ekwipunek, wraz z brewiarzem, trzeba było suszyć.

Na wykłady co prawda przychodził w sutannie, ale zamiast noszonego wówczas przez większość księży czarnego kapelusza zakładał pilotkę, a płaszcz miał ciemnozielony kolor. Wykładał chodząc po sali. W czasie egzaminów sprawiał wrażenie, jakby męczył się bardziej niż studenci. Zadawał niewiele pytań.

Pod koniec roku 1956 ks. Karolowi Wojtyle na KUL-u zaproponowano katedrę etyki. Nie opuścił jednak Krakowa. Tam miał swoją główną bazę, dlatego często można go było spotkać we wlokącym się godzinami pociągu na trasie Kraków-Lublin. Czytał, pisał, dyskutował lub w wielkim skupieniu modlił się, stojąc przy oknie.

oceń artykuł Pobieranie..