O tym, jak wyglądały Światowe Dni Młodzieży od kuchni, mówi ks. Grzegorz Suchodolski, dyrektor Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM w Krakowie.
Mówią, że dobro wraca. Do rodziny Zawiertów z Wrocławia wróciło z kilkukrotnie większą mocą. Na drugim końcu świata.
Co słychać po Światowych Dniach Młodzieży? W mieście nad Węgierką pozostało to, co najpiękniejsze – przyjaźnie.
O hojności Boga, myśleniu „zasługowym” i Bożym niańczeniu opowiada Jakub Blycharz, autor hymnu Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016.
O pasterzu, kanapie i podnoszeniu poprzeczki mówi bp Grzegorz Ryś.
Młody Argentyńczyk po ŚDM zagapił się w Krakowie i spóźnił na pociąg do Wiednia. Na szczęście troje mieszkańców Mysłowic ruszyło w środku nocy z odsieczą pożyczonym autem.
– Kiedy opowiadałem naszym gościom o tym, co robimy, żartowałem, że pomagamy bezdomnym, a skoro oni są tymczasowo bezdomni, to i ich przygarnęliśmy – mówi o. Henryk Cisowski, kapucyn.
Młodzi Panamczycy, którzy po ŚDM po raz drugi zamieszkali u rodzin w Tarnowskich Górach, już teraz rozpoczynają przygotowania do przyjęcia u siebie przyjaciół z Polski za trzy lata.
Po ŚDM zagraniczne media chwaliły organizatorów i gościnność Polaków. Zwracały uwagę na nadzwyczajne środki bezpieczeństwa, jakie wprowadzono w Polsce na czas wydarzenia. Policjanci i funkcjonariusze innych służb byli wszędzie, a młodzież była spokojna i radosna - relacjonowano.
Światowe Dni Młodzieży oficjalnie dobiegły końca, jednak w sercach pielgrzymów pamięć o nich pozostanie na długo.