Papież Franciszek zaapelował we wtorek do księży, by odwiedzali chorych i towarzyszyli pracownikom służby zdrowia, którzy niosą im pomoc w dniach epidemii koronawirusa. Poprosił o to podczas Mszy, którą odprawił w Domu Świętej Marty w Watykanie, gdzie mieszka.
Dzisiejszą poranną Mszę św. w kaplicy Domu św. Marty w Watykanie papież Franciszek odprawił w intencji chorych z powodu koronawirusa i tych, którzy się nimi opiekują: lekarzy, pielęgniarki, wolontariuszy, rodziny. Z kolei w homilii wskazał na potrzebę poczucia wstydu z powodu naszych grzechów.
Papież przestrzegał w homilii przed duchem światowości.
- mówił Franciszek w homilii na Mszy w Domu św. Marty.
„Lekarstwem na zatwardziałość serca jest pamięć” – mówił Papież podczas homilii wygłoszonej w kaplicy Domu św. Marty.
Tę zachętę wypowiedział dziś Papież podczas Mszy w domu św. Marty.
O powolnym wpadaniu w grzech światowości mówił Papież w homilii wygłoszonej w kaplicy Domu św. Marty. Swe rozważanie oparł o fragment z 1 Księgi Królewskiej (11, 4-13) mówiący o apostazji króla Salomona, który przestał być wierny Panu.
Do naśladowania Pana Jezusa i Jana Chrzciciela, który obrali drogę upokorzenia zachęcił papież podczas porannej Eucharystii sprawowanej w Domu Świętej Marty. Komentując czytany dzisiaj fragment Ewangelii (Mk 6,14-29) mówiący o śmierci Jana Chrzciciela, Ojciec Święty zachęcił pasterzy, by nie ulegali światowości i pokusie karierowiczostwa.
Płacz Dawida z powodu okrutnej śmierci syna, który obrócił się przeciwko niemu, jest proroctwem miłości Boga Ojca wobec nas, miłości, która posunęła się aż do śmierci Jezusa na krzyżu – powiedział Ojciec Święty podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
"Są grzechy chwili: grzech gniewu, zniewaga, których nie potrafię kontrolować. Ale są grzechy, w które człowiek popada powoli. To duch świata prowadzi Cię do robienia tych rzeczy, jakby były normalne".