Pogoda ducha, która przyciąga

Papieska Kolekcja

publikacja 24.04.2005 08:34

„Nie wiem, czy będę umiał się wypowiedzieć w Waszym, w... naszym języku włoskim. Gdybym się pomylił, poprawcie mnie".

 


fot. Arturo Mari/Ufne serca/Biały Kruk

W towarzystwie Papieża dzieci czują się bardzo swobodnie.


Było to bardzo pokorne przyznanie się do tego, że bynajmniej nie uważa się za osobę wszystkowiedzącą. Nie ukrywał, że użycza swego głosu i autorytetu specjalistom w danych dziedzinach. Druga część spotkania z dziennikarzami była już luźnym dialogiem, pełnym humoru i trafnych ripost Papieża.

Ojciec Święty od początku pontyfikatu nie stronił od kontaktów z mediami. Tuż po wyborze wziął udział w konferencji prasowej z licznymi dziennikarzami, którzy przybyli do Watykanu. Z właściwym sobie humorem odpowiadał na pytania. Niektóre z nich, może nie zawsze zręczne, doczekały się celnych odpowiedzi.

- Czy wasza Świątobliwość czuje się więźniem w Watykanie? - Mój Boże, przeżyłem już jakoś pięć dni!

- Jak Wasza Świątobliwość znajduje środowisko watykańskie? - Jeśli dalej pójdzie tak jak dotąd, to można wytrzymać!

- Czy Wasza Świątobliwość myśli o corocznym zwoływaniu konferencji prasowych jak dzisiejsza? - Będzie to zależało od tego, jak mnie potraktujecie.

 

oceń artykuł Pobieranie..